Pe drom baro… Na wielkiej drodze. Od Cyganów do Romów

2017-05-09  10:52

Pe drom baro… Na wielkiej drodze. Od Cyganów do Romów

20 maja – 3 września 2017

otwarcie podczas Nocy Muzeów

Pierwsza prezentacja wyjątkowego zbioru  Andrzeja Grzymała-Kazłowskiego, założyciela i właściciela Muzeum Kultury Romów w Warszawie. Ten unikatowy w skali kraju, największy pozostający w rękach prywatnych, zbiór cyganaliów w całości prezentowany był dotychczas tylko w odsłonie wirtualnej oraz we fragmentach na ekspozycjach czasowych.

Andrzej Grzymała-Kazłowski od ponad dwudziestu lat związany jest ze środowiskiem romskim, w latach 2001–2010 pracował w Wydziale Mniejszości Narodowych i Etnicznych Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji jako główny specjalista ds. romskiej mniejszości etnicznej.  Współtworzył i koordynował realizację rządowego „Programu na rzecz społeczności romskiej w Polsce”.  Wtedy zaczął gromadzić książki i gazety związane z tematyką romską, nie myślał jednak o tworzeniu kolekcji:

„W 2001 roku miałem już sporą bibliotekę cyganologiczną, trochę archiwalnej prasy, ale raczej nie w głowie było mi wtedy wydawanie urzędniczej pensji na  »te rzeczy«. Znając budowaną od kilkudziesięciu latkolekcję Pawła Lechowskiego (etnografa, cyganologa, muzealnika), pewnego razu zadzwoniłem do niego,że jest do wzięcia ładny drzeworyt z połowy XIX w. – Cyganie według obrazu Franciszka Kostrzewskiego.Paweł nie miał pieniędzy, a mnie zaświtała myśl, żemógłbym przecież powiesić ten drzeworyt u siebiew pokoju. No i powiesiłem. Potem były kolejne, aż dozajęcia wszystkich wolnych powierzchni. Obrazy, grafiki, pocztówki, fotografie i wiele innych”.

Dziś kolekcja składa się z około 3000 obiektów, są wśród nich m.in. jeden z najstarszych zapisków dotyczących Romów w Europie – karta z napisem Zigeuner z wydanej w 1574 r. w Bazylei Cosmographia universalis (libri III)„Von dem Deutschen Land” Sebastiana Münstera, pruskie i austriackie XVIII-wieczne akty banicyjne, niemieckie dokumenty z II wojny światowej oraz liczny zbiór fotografii. Na wrocławskiej wystawie pokazane zostanie malarstwo artystów polskich, rumuńskich, czeskich z pocz. XX w., prace współcześnie działających twórców romskich, liczne grafiki i druki. Zwiedzający zobaczą również dwa wozy wagonowe wędrownych Romów z przełomu lat 50. i 60. XX w. W Polsce przetrwało tylko kilkanaście takich pojazdów. Na wystawie w Muzeum Etnograficznym zbiory Andrzeja Grzymała-Kazłowskiego uzupełnione zostaną  eksponatami z kolekcji Pawła Lechowskiego, który problematyką romską zajmuje się od lat 60. ubiegłego wieku. Pokazane zostaną kotły, patelnie, elementy strojów, biżuteria.

 

Elżbieta Berendt, kierownik Muzeum Etnograficznego we Wrocławiu:

„Zagadkowość pochodzenia Romów, bogactwoi niekonwencjonalność tradycji niewątpliwie fascynowała europejskich muzealników, ale problemem dla nich była swoista nieprzenikalność tejspołeczności i ulotność jej kultury. Andrzej Grzymała-Kazłowski, założyciel Muzeum Kultury Romów w Warszawie, podkreśla trudność, jaką Romowie sprawiają nam, muzealnikom, przyzwyczajonym do opowiadania o kulturzeza pomocą zabytkowych przedmiotów, ponieważ nigdy „nie zapisywali ksiąg, nie budowali kościołów,pałaców, ratuszy, galerii i muzeów gromadzących«rzeczy» świadczące o historii, chwale i tożsamościnarodu. Ich kultura nakierowana jest na podtrzymywanie więzów grupowych i obronę przed zewnętrznymi zagrożeniami”.

 

Piotr Oszczanowski, Dyrektor Muzeum Narodowego we Wrocławiu:

„Z dużym wyczuciem i taktem wkroczyć w świat społeczności zamkniętej, zazdrośnie i konsekwentnie chroniącej swojej tożsamości, żyjącej na co dzień obok nas, a jednak mało znanej i rozpoznanej – oto cel, jaki stawia sobie nasza wystawa. Wystawa ważna i nam potrzebna. Bo dzięki niej dane nam będzie lepiej poznać Romów, a to znaczy także lepiej ich zrozumieć, a lepiej zrozumieć, to z kolei znaczy odstąpić od stereotypów i wspólnie żyć. Zobaczyć i przekonać się, że przy swej kulturowej i etnicznej odrębności mamy wiele cech wspólnych – przecież tak samo głęboko wierzymy, tak samo intensywnie kochamy najbliższych, tak samo potrafimy zatracić się w zabawie”.

 

Wystawie towarzyszy bogato ilustrowany dwujęzyczny album.