Wystawa „Rosenburg w cieniu narodowosocjalistycznej przeszłości”

2019-08-08  08:55

Wystawa „Rosenburg - Federalne Ministerstwo Sprawiedliwości w cieniu narodowosocjalistycznej przeszłości” odkrywa przerażającą i zawstydzającą prawdę o pierwszych latach funkcjonowania Republiki Federalnej Niemiec. Ekspozycję od 1 września będzie można zobaczyć w Centrum Historii Zajezdnia.

affordable tourbillon watches

Powołana w 2012 roku Niezależna Komisja Naukowa badała, co działo się za murami pierwszej siedziby Federalnego Ministerstwa Sprawiedliwości, Rosenburgu w Bonn, w okresie założycielskim Republiki Federalnej. Zespół naukowców pod kierownictwem historyka profesroa Manfreda Görtemakera i prawnika Christopha Safferlinga badał, w jaki sposób Ministerstwo podchodziło w latach 50. i 60. XX wieku do przeszłości swoich współpracowników, ścigania zbrodni związanych z holokaustem, jak również do amnestii i przedawnienia tych zbrodni.

- „Akta Rosenburga” rzucają światło na szczególną odpowiedzialność prawników za państwo i społeczeństwo. Zadanie to wymaga mocnej postawy wewnętrznej, by być wrażliwym na to, kiedy także dzisiaj populiści i demagodzy atakują godność człowieka lub stawiają pod znakiem zapytania nasze prawa podstawowe - pisze we wstępie do katalogu wystawy Dr Katarina Barley, Federalna Minister Sprawiedliwości i Ochrony Konsumenta.

Jesienią 2016 roku zaprezentowane zostały końcowe rezultaty badań pod tytułem "Akta Rosenburga”. Rezultaty te są jednoznaczne. W Ministerstwie Sprawiedliwości Republiki Federalnej czynnych było wielu prawników, którzy pracowali już w Ministerstwie Sprawiedliwości Rzeszy albo w wymiarze sprawiedliwości dyktatury narodowosocjalistycznej i byli głęboko uwikłani w bezprawie tamtego czasu. Odbudowa państwa prawa oraz poszanowanie konstytucji zostały powierzone prawnikom, którzy w większości byli uwikłani w reżim narodowosocjalistyczny.

- Liczni, dawni funkcjonariusze narodowosocjalistyczni kontynuowali bez żadnych trudności swoje kariery w Rosenburgu, gdyż postrzegali siebie jako bezpartyjnych fachowców od prawa i jako tacy byli akceptowani. Konfrontacja z własną biografią nie miała miejsca - dodaje dr Katarina Barley.

Ponad połowa wszystkich kadr kierowniczych było dawnymi współpracownikami NSDAP, co piąty był członkiem SA. Te kontynuacje personale miały fatalne skutki: wiele ustaw zostało zdenazyfikowanych tylko bardzo powierzchownie, kontynuowano także dyskryminację dawnych ofiary takich jak homoseksualiści oraz przedstawiciele narodowości romskiej i Sinti. Zbrodniarze narodowosocjalistyczni latami nie byli prawie w ogóle ścigani, korzystali z amnestii oraz regulacji dotyczących przedawnienia.

Celem wystawy jest przedstawienie szerokiej publiczności rezultatów „Akt Rosenburga”.  Teraz po raz pierwszy zostanie zaprezentowana w Polsce.

Wstęp na wystawę jest darmowy.