Michał Szlaga. Fotografowałem polskiego króla

2018-11-17  10:49

Prezentowana w galerii Awangarda BWA Wrocław wystawa Fotografowałem polskiego króla, autorstwa jednego z najciekawszych dokumentalistów młodego pokolenia - Michała Szlagi, to opowieść, która pokazuje jak zwykłe, widziane na własne oczy zdarzenia, zmieniają się niepostrzeżenie w historię przez wielkie H. Wernisaż odbędzie się już dziś, o godzinie 19.00

fot. Michał Szlaga

best clone watch

Michał Szlaga od zawsze był zafascynowany  mechanizmami formowania przestrzeni publicznej. Ukształtowany w gdańskim środowisku artystycznym, mierzącym się z symbolicznym krajobrazem politycznych przemian, zdecydował się na pracę w technikach dokumentalnych. Niektóre ze zdjęć prezentowanych na wrocławskiej wystawie mogłyby stać się ikonami polskiej transformacji. Z pewnością powstaniu większości z nich towarzyszyła myśl o dawaniu świadectwa zmianie: jednej rzeczywistości w drugą, zwykłych ludzi w bohaterów, bohaterów w postacie podejrzane, podejrzanych rytuałów w przeżycia mistyczne.

Wystawa Fotografowałem polskiego króla zbudowana została wokół dwóch osi: historii kultury materialnej, politycznej, społecznej oraz historii ludzi. Pierwszą obserwujemy w perspektywie raczej długiego niż krótkiego trwania. Druga zaś to bliskie i pozbawione oceny spojrzenie fotografa. Kiedy Michał Szlaga podchodzi do swoich bohaterów – mówi kuratorka Anna Mituś – portretuje ludzi, którzy żyją w swojej opowieści, na swój sposób starając się dźwigać na swoich barkach jej ciężar. Epicki tryb ujmowania i redagowania tematu dotyczy jednak również prezentacji zdjęć, które same w sobie są intymne, proste. To setki ujęć wykonywanych przy okazji”, podczas prywatnych i zawodowych podróży, składających się w cykle.

Niemal wszystkie z serii realizowanych przez Szlagę na przestrzeni dwóch dekad zawodowej działalności będą prezentowane na wrocławskiej wystawie. Niektóre z nich mogą być znane publiczności z publikacji w takich tytułach jak „Przekrój” i „Newsweek”. Zobaczymy fotografie towarzyszące problemom polskiej transformacji zatytułowane StoczniaBramaRobotnicy 47-60, bardziej osobiste i intymne rejestracje jak Polska – rzeczywistośćPikselowe prostytutki czy zdjęcia realizowane na marginesie współpracy z innymi twórcami, m.in. Piotrem Uklańskim, Pawłem Althamerem i Maxem Cegielskim.

Jak sam Michał Szlaga wyznaje, dokądkolwiek pojedzie i na cokolwiek zwróci obiektyw i tak zawsze wyjdzie mu Polska. Nic dziwnego, że znalazł tytułowego polskiego króla na Paradzie Pułaskiego w Nowym Jorku i te same, co w Stoczni Gdańskiej, żurawie w Rio de Janeiro. W kilkuset mocnych obrazach oglądamy świat oczami fotografa – dopowiada kuratorka. To niesamowite obrazy, które pokazują jak silna jest grawitacja historii, a może po prostu trauma w życiu Polaków. To, co wydaje się nam unikalne, może być przecież równie dobrze zupełnie banalne albo szalone.

kuratorka: Anna Mituś

Franck Muller Replica

Michał Szlaga. Fotografowałem polskiego króla
16 listopad - 3 luty 2019 r. (wernisaż 16.11, godz. 19.00)
galeria Awangarda BWA Wrocław
Wstęp: bilet normalny 8 zł, ulgowy 4 zł

 

[źródło: BWA]