Sztuka na dworcu - nowa wystawa Galerii Sztuki w Legnicy

2016-09-07  11:38

Od 5 września w holu Dworca Kolejowego w Legnicy oglądać można pokonkursową wystawę fotografii pt.  Miasto. Wystawa jest pierwszą realizacją nowego projektu, będącego  wspólną inicjatywą Kolei Dolnośląskich i Galerii Sztuki w Legnicy. Wszystkich legniczan i nie tylko zapraszamy na wernisaż, który odbędzie się w najbliższy czwartek  8 września o godz. 17:00. Podczas wystawy będą mieli Państwo okazję do degustacji bardzo smacznych i zdrowych potraw kuchni wegańskiej

 

Wystawa jest pierwszą realizacją nowego projektu, który ożywić ma kulturalnie wyremontowany kapitalnie  dwa lata temu zabytkowy budynek legnickiego Dworca Kolejowego. Prezentuje ona fotografie 40 znakomitych polskich fotografików, które zostały zakwalifikowane w tegorocznym ogólnopolskim konkursie fotograficznym  organizowanym po raz piąty przez legnicką Galerię.

Jury w składzie: Nina Hobgarska (dyrektor BWA Jelenia Góra, członek ZPAF), Jan Bortkiewicz (dyrektor Dolnośląskiego Centrum Fotografii we Wrocławiu, członek ZPAF), Waldemar Zieliński (członek ZPAF), Dariusz Kawczyński (kurator wystaw Galerii Sztuki w Legnicy)  oceniło 1055 prac nadesłanych przez 325 osób i zakwalifikowało do wystawy 40 osób oraz przyznało nagrodę i wyróżnienia.

Miasto to jedno z największych, najstarszych i najtrwalszych osiągnięć cywilizacyjnych człowieka. Czy ostatnie? Jaką siłą przyciągania milionów dysponują miasta, skoro według socjologiczno–demograficznych prognoz wkrótce żyć w nich będzie ponad 80% ludzkości? Czymże dziś są te cywilizacyjne (po)twory? Na czym polega ich fenomen? Na te i inne pytania próbowali odpowiedzieć uczestnicy konkursu.

Prezentowane fotografie pokazują różnorodne interpretacje idei miasta. Znajdziemy tu oczywiście motywy architektoniczne, miejskie pejzaże, ale przede wszystkim mieszkańców . Człowiek w kontekście urbanistycznym jest zazwyczaj istotą samotną: w sensie dosłownym, kiedy jest zwyczajnie pozbawiony towarzystwa (fot. W. Domagała, F. Kluczyński), ale również w tym bardziej metaforycznym i dramatycznym sensie, kiedy każda z ludzkich sylwetek jest obrazem izolacji i samotności wśród ludzi (Ł. Resiak, A. Świerk) lub gdzie jedynymi towarzyszami człowieka są zwierzęta (M. Obremska, D. Kwolek).

W tej pierwszej grupie na szczególna uwagę zasługuje praca Tadeusza Koniarza pt. Czerwony kapturek. Obraz kilkunastoletniego chłopca w czerwonej bluzie całkowicie pochłoniętego samotną zabawą piłką w majestatycznej scenerii paryskiego blokowiska staje się symbolem absolutnej samotności, jeszcze bardziej dramatycznym poprzez kontrast maleńkiej sylwetki chłopca i monumentalnej architektury jakby zaciskającej drobną postać w napierających na nią masywnych ścianach.

Jedna z prac zwycięzcy konkursu, Michała Medyńskiego, pt. Team (ang. drużyna) ukazuje inny aspekt miejskiej samotności: osamotnienie i izolację wynikające z podziałów. Miasto jest tu twórcą podziałów już przez samą specyfikę swoich tworów architektonicznych, ale też jego mieszkańcy ochoczo te podziały współtworzą i podkreślają, identyfikując się z określoną grupą, a tym samym odcinając od innych, choćby za pomocą stroju. Team to tak naprawdę zaklęty kod miasta: ludzki kod ubioru nałożony na i powielający  kod architektury – obydwa będące zarazem tworzywem i wynikiem narastającej izolacji wśród wszechobecnych podziałów.

Inna grupa fotografii wydaje się skupiać na społeczno-ekonomicznym aspekcie miasta. Wyróżnione Nasze miasto Łukasza Resiaka to gorzki i przewrotny portret centrum miasta. Fotografia przedstawia jedną z centralnych ulic miasta, deptak lub ważną ulicę handlową, a na nim ławeczki okupowane przez mieszkańców wyrzuconych z różnych przyczyn daleko poza centrum miejskiego życia:  emerytów i niepełnosprawnych. Ruch miejski zdaje się koncentrować na obrzeżach deptaka – przy wystawach i wejściach do sklepów, centrum zaś pozostaje statyczne i w swym unieruchomieniu – przez starość, biedę czy kalectwo – w jakiś sposób martwe.

 

Również wyróżniona Dymisja Krzysztofa Zająca pokazuje niejednoznaczną sytuację: widzimy zrezygnowaną sylwetkę mężczyzny w garniturze opuszczającego monumentalne mury dotychczasowego miejsca pracy. Fotografia wydaje się być obrazem klęski i rezygnacji, również poprzez wykorzystanie światła, które oświetla wnętrze instytucji, ale nie sięga poza jej mury. Tytułowa dymisja jest jednak wyjściem, wyjściem z murów, które strzegą zazdrośnie nawet światła słonecznego. Może więc owa dymisja z piekła miejskich instytucji jest pierwszym krokiem ku wolności?

Wystawa i poprzedzający ją konkurs były dla uczestników okazją do ukazania różnorodnych, wieloaspektowych, często zaskakujących i nieoczywistych wizji współczesnego miasta. Oglądając prezentowane fotografie możemy owe wizje skonfrontować z własnymi ideami i wyobrażeniami. Jest to również szansa by otworzyć się na dotychczas niedostrzegane aspekty miejskiej rzeczywistości, która nawet jeśli nie wszystkich nas otacza, to na pewno wszystkich nas dotyczy jako współczesnych mieszkańców planety Ziemia.