Cyklista obieżyświat w Miłkowicach

2014-10-06  15:16

W poniedziałkowe popołudnie w miłkowickiej bibliotece gminnej odbyło się spotkanie z Robbem Maciągiem, podróżnikiem, autorem książek i podręczników poświęconych tematyce globtroterskiej, dwukrotnym laureatem nagrody Traveler miesięcznika National Geographic. Było o Bolku i Lolku w Tybecie, ostrej chińskiej zupie i pociągu do podróży. 

 

Laureat nagrody Traveler miesięcznika National Geographic (w 2007 za „Podróż Życia” i w 2013 za „Podróżniczą Książkę Roku”) oraz nagrody Podróżnika Roku miesięcznika Podróże (2005, kategoria „Świat”) wraz ze swoją żona Anią przemierzył na rowerach dziesiątki tysięcy kilometrów, poznał inne kraje i kultury, a wrażenia spisał w kilku książkach. Ze swojej pasji uczynili zawód i dziś prowadzi działalność edukacyjną i animacyjną polegającą na przybliżaniu innych obyczajów i przygotowywaniu do podróży dzieci i dorosłych (warsztaty etnograficzne i podróżnicze).

Podczas poniedziałkowej projekcji Robb opowiadał o ludziach, których spotkał na swej drodze, gdy podróżował po Azji. Wspominał o pozytywnych relacjach jakie łączą ludzi, których dzieli wszystko – cel życia, język, kultura czy światopogląd. Udowadniał, że w erze internetu i telefonów komórkowych nie ma miejsca na ziemi, w którym rozmówcy nie mogliby się porozumieć. A na koniec skonstatował, że to, co jest najważniejsze nie ma niczego wspólnego z gadżetami czy technologią – to dobro, serdeczność i uśmiech, którymi darzą się mieszkańcy różnych szerokości geograficznych. Robb z żoną mieli szczęście, bo trafiali niemal tylko na życzliwych ludzi.

„Myśmy odbyli tę podróż, ale to oni ją tworzyli” – mówił o osobach, których spotykał podczas podróży do Chin. Podkreślał, że te odwiedzane przez niego kraje pełne są dobrych „duszy”, które czynią podróże niepowtarzalnymi. Zdjęcia, jakie pokazywał, pełne były uśmiechniętych twarzy, mimo że realia bytowania mieszkańców innych zakątków świata dalekie są od europejskiego standardu. 

Robb opowiadał też o tym, ile razy w życiu rzucał pracę by wyjechać na drugi koniec świata, o słynnej chińskiej potrawie, na którą składa się zupa ostra i … bardzo ostra oraz o tym, jak tybetańskie dzieci oglądały Bolka i Lolka. Zdradził, że już szykuje się na kolejny wyjazd, tym razem z projektem Cinema tuk tuk, który polegać ma na podróżowaniu pojazdem, który jest jednocześnie mobilnym kinem, a także o projekcjach plenerowych polskich kreskówek w różnych zakątkach Azji. 

Na koniec spotkania odbył się mini warsztat, podczas którego obecni dorośli i dzieci malowali chiński znak powodzenia, który podarowany bliskim czy sąsiadom ma zapewnić szczęście.

----

Spotkanie odbyło się w ramach projektu „Kolej na książkę”, dofinansowanego przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego w ramach Promocji literatury i czytelnictwa, który w Miłkowicach realizuje Fundacja Sztuka dla Ludzi w partnerstwie z tamtejszą Biblioteką Publiczną. O kolejnych inicjatywach z tej serii już niebawem.  

 

Tekst: Justyna Teodorczyk 
Fot. FSzdL
https://www.traditionrolex.com/30