Toulouse - Lautrec, hedonista w oparach absyntu

"Affiches Jane Avril" Henri Toulouse-Lautrec, Paryż 1893  / mat. prasowe organizatora

O eksperymentach Lautreca, nie tylko z kolorami i kształtami, krążą niemalże legendy. Henri Marie Raymond de Toulouse-Lautrec-Montfa, potomek arystokratycznego kuzynostwa był od dzieciństwa obciążony licznymi wadami genetycznymi, związanymi z bliskim pokrewieństwem jego rodziców. Być może dlatego ten niezwykle niski (mierzył metr pięćdziesiąt) mężczyzna, całe swoje dorosłe życie poświęcił sztuce. 

Po zakończeniu studiów w prestiżowej paryskiej Szkole Sztuk Pięknych, artysta otworzył swoje studio na Montmarte. Bliskie sąsiedztwo najbardziej rozrywkowej dzielnicy Paryża, nie wyszło mu na dobre. Wiosną 1899 Lautrec trafił na niemal trzy miesięczny odwyk w klinice dr Sémelaigne w Neuilly, gdzie leczył się z alkoholizmu i załamania nerwowego.

"Henri Toulouse-Lautrec zmarł w wieku 36 lat na skutek powikłań związanych z alkoholizmem i syfilisem. Jednak opinia hedonisty w oparach absyntu jest niesprawiedliwa. Rzeczywiście śledząc jego życiorys trudno odmówić mu umiejętności korzystania z życia ale równocześnie trzeba przyznać, iż był to wykształcony, inteligentny i odważny mężczyzna, który świadomie kierował swoją karierą".*

I rzeczywiście, nazywany ojcem nowoczesnego plakatu Lautrec pozostawił po sobie ogromna spuściznę. Jej część, czterdzieści pięć grafik, plakatów oraz prac składających się na cykle "Elles" i "Cyrk", można jeszcze do 15 września obejrzeć w Centrum Kultury Zamek.

Wystawę plakatów cyrkowych proponuje zwiedzającym także oleśnicka Galeria w Bramie Wrocławskiej, którą będzzie można zobaczyć do 10 września. 

Więcej na temat trwającej we Wrocławiu wystawy przeczytacie tutaj.