Nieprawdopodobnie zdolni - wywiad ze Stanisławem Szelcem

Stanisław Szelc, znany wrocławski satyryk i aktor, przewodniczący jury Dolnośląskiej Ligi Talentów

Co tak doświadczony członek jury może powiedzieć o tegorocznych uczestnikach DLT?

Są zdolni. Nieprawdopodobnie i piekielnie wręcz zdolni. Gdyby to tylko było możliwe nagrodził bym ich wszystkich. A w ogóle, to stało się coś bardzo ważnego i fajnego - powstała duża, na prawdę duża grupa młodych ludzi, którzy wyzwolili razem niesamowitą energię. Wspaniale, że znalazły się pieniądze na takie przedsięwzięcie.

W porównaniu do poprzedniej edycji Dolnośląskiej Ligi Talentów dało się zauważyć na pewno jedną rzecz: uczestnicy tegoroczni byli jakby bardziej otwarci. To także było dla mnie dużym zaskoczeniem.

Myślę, że to efekt pracy cichych bohaterów tego konkursu, instruktorów i animatorów działających w różnego rodzaju domach kultury. Często marnie uposażanych ludzi o wielkim sercu, których praca jest trudna do przecenienia.

Wielu uczestników to mieszkańcy mniejszych miejscowości Dolnego Śląska

To prawda. Widać, że działają tam osoby o których mówiłem wcześniej, instruktorzy, zapaleńcy, pasjonaci - to także efekty ich pracy. W mniejszych społecznościach ich rola jest bardziej znacząca i widoczna. Działa tam także wiele świetnych, choć niekoniecznie wielkich instytucji kultury. Mam dla nich ogromny szacunek.

A ma pan swoich faworytów wśród finalistów, ktoś pana urzekł szczególnie?

Faworyta nie mam, ale takich, co urzekli jest wielu. Ale nie zdradzę nazwisk. W końcu fotel w jury Dolnośląskiej Ligii Talentów zobowiązuje do obiektywizmu.

Kończy się druga edycja DLT, pora myśleć o trzeciej. Widziałby pan jakieś zmiany w formule konkursu?

Wie pani, ja jestem facetem, który lubi by piosenki miały polski tekst. Nawet, gdy jest on troszeczkę koślawy, nie do końca profesjonalny, ale mówiący o jakichś prawdziwych przeżyciach. Myślę, że to lepsze niż śpiewanie zachodnich coverów. Być może powinniśmy iść w tym kierunku. Ale ogromna popularność i bardzo wysoki poziom obu dotychczasowych edycji Dolnośląskiej Ligii Talentów wskazuje wyraźnie, że formuła konkursu jest zasadniczo trafiona.